Opis forum
Lara;Federico
Violetta przewróciła oczami po czym westchnęła ciężko.
-Diego proszę cię nie zaczynaj znowu.-powiedziała krzyżując ręce na piersi. Po chwili podszedł do nich kierownik.
-Lara... Dzisiaj będziesz pracować wieczorem na dyskotece w klubie.-powiedział spoglądając na Violettę i na nią.
-Ale myślałam, że...-zaczęła, ale widząc wzrok swojego szefa pokiwała głową.
-Dobrze. Przepraszam...-mruknęła w stronę Diego, a potem poszła do siebie, aby się przebrać.
Chłopak spojrzał na nią po czym zaśmiał się i pokiwał głową, a później postawił ją na podłodze.
-Nie zmokłaś za bardzo?-spytał przeczesując swoje włosy i przyglądając się jej.
Offline
Diego/Ludmiła
Pokręcił głową z niedowierzaniem i przeczesał włosy. Westchnął i spojrzał na Violettę.
- Nic nie mów, daruj sobie. Nie chcę z tobą gadać - warknął, krzyżując ręce na piersi. Violetta naprawdę go zaczynała wkurzać, nie był już pewien czy chce z nią być...
Blondynka pokręciła głową i uśmiechnęła się delikatnie.
- Nie, w porządku Fede. Tylko troszeczkę, nic mi nie będzie - odparła łagodnie, po czym spojrzała na swoją sukienkę. Była lekko wilgotna, ale to tylko od wody z kostiumu.
Offline
Lara;Federico
Violetta spojrzała na Diego po czym prychnęła i odeszła.
Lara natomiast weszła do swojego pokoju i poszła do łazienki. Tam wzięła prysznic, a potem przebrała się w uniform i związała włosy w kitkę. Miała nadzieję, że dzisiaj będzie miała wolne do końca wieczora... no cóż...
Wpięła sobie jeszcze we włosy kokardkę, a potem zeszła na dół. Przygotowała przekąski i napoje, a potem goście zaczęli się schodzić.
Chłopak uśmiechnął się do niej szeroko po czym przeczesał włosy.
-To dobrze. Cieszę się.-odparł po czym spojrzał na kręcących się ludzi w jakiś sukienkach, albo dość ładnych koszulach.
-Chyba jakaś impreza się szykuje...-stwierdził.
Offline
Diego/Ludmiła
Chłopak westchnął i pokręcił głową, po czym skierował się na górę. Stwierdził, że chyba pójdzie na tą imprezę. Chciał dotrzymać Larze towarzystwa. Naprawdę bardzo ją polubił.
Poszedł szybko na górę, gdzie wziął prysznic i przebrał się w suche ciuchy. Potem wyszedł i skierował się do klubu.
Blondynka pokiwała powoli głową, a potem się uśmiechnęła.
- Chyba tam wpadnę... Dawno nie byłam na imprezie. Może tutaj nie zdarzy się nic złego... - odezwała się po chwili wesoło.
Offline
Federico
Spojrzał na nią po czym uśmiechnął się lekko i przeczesał włosy.
-Wiesz... Mogę iść z tobą i dotrzymać ci towarzystwa. Obiecuję, że nic ci się przy mnie nie stanie.-odparł wesoło po czym zasalutował.
-To jak? Mogę?-zapytał po chwili przyglądając się jej.
Offline
Ludmiła
Dziewczyna zaśmiała się, po czym pokiwała głową.
- Pewnie. Bardzo chętnie. W takim razie... Spotkajmy się już na miejscu. Muszę się przygotować, a to mi może chwilę zająć - powiedziała rozbawiona, po czym ucałowała lekko jego policzek i poszła szybko do windy, a potem pojechała do swojego pokoju.
Offline
Federico
Chłopak uśmiechnął się szeroko po czym pokiwał głową. Kiedy dziewczyna poszła stał w miejscu jeszcze przez chwilę po czym w końcu wszedł do windy i pojechał na górę do swojego pokoju. Gdy tam dotarł przejrzał swoją walizkę po czym usiadł na łóżku. Podobała mu się Ludmiła i to bardzo... Jednak czy on był na tyle dobry, aby z nią być?
Offline
Diego
Diego pokręcił lekko głową i uśmiechnął się, zatrzymując. Przysiadł na jednym z foteli i usadził ją sobie na kolanach.
- Nie wiem jeszcze... Ale raczej zostanę z tobą. Ktoś musi się tobą zająć - odparł łagodnie, a potem cmoknął ją w policzek.
- A dla mnie to będzie sama przyjemność - dodał, głaszcząc ją po udzie.
Offline
Lara
Zamrugała parę razy zaskoczona po czym uśmiechnęła się i pogłaskała go delikatnie po torsie.
-Diego ale ja zaraz wracam do pracy.-mruknęła zagryzając dolną wargę. Nie chciała aby jej szef ją zwolnił.
-Muszę.-dodała jeszcze przeczesując jego włosy a potem głaszcząc go po policzkach.
Offline
Diego
Zamrugał parę razy, a potem spojrzał jej w oczy i pokręcił głową.
- Co? Nie ma mowy Lara. Ledwo możesz chodzić, nie pozwolę ci pracować. Nie dziś - odparł, obejmując ją nieco mocniej.
- Lekarz sam mówił, żebyś się nie przemęczała... - dodał poważnym tonem. Diego bardzo się o nią martwił, szczególnie, że wciąż czuł się nieco winny tego wszystkiego.
Offline
Lara
Dziewczyna zagryzła dolną wargę i westchnęła ciężko po czym pokręciła głową.
-Diego ale ja nie mogę opuszczać dni pracy kiedy mi się podoba. Nie mam wakacji.-mruknęła przejeżdżając powoli dłońmi po jego ramionach.
-Przecież już jest dobrze. Nie musisz się martwić.-powiedziała patrząc mu w oczy.
Sprzątam więc zw xD
Offline
Diego
Westchnął ciężko i pokręcił głową z niedowierzaniem. Potem przytulił ją mocno do siebie i pogłaskał ją po plecach.
- Ależ ty jesteś uparta... Nie przekonam cię, chyba, że zamknę cię w w pokoju, prawda? - zaśmiał się cichutko i ucałował ją w skroń.
- No dobrze... Ale gdyby coś było nie tak, masz natychmiast komuś to powiedzieć. I nie brać na siebie wszystkich obowiązków. Rozumiesz? - spojrzał jej w oczy z powagą.
Dobra xD
Offline
Lara
Westchnęła cicho i przewróciła oczami po czym pokiwała lekko głową.
-Dobra niech będzie...-mruknęła po czym ucałowała jego policzek i podniosła się z jego kolan a potem podreptała do kuchni gdzie miała dostarczać zamówienia gościom. Wzięła parę potraw na wózek i ruszyła do windy gdzie pojechała na górę.
Offline
Diego
Diego westchnął ciężko i oparł głowę na dłoni. Zastanawiał się jak to wszystko poukładać. Najpewniej nieźle mu się dostanie od agenta za tą całą sprawę z Violettą. Cóż, w sumie zaczęli ze sobą chodzić tylko przez to wszystko, przez marketing i tak dalej.
Westchnął i spojrzał za okno.
Offline